Takiej ulewy w zyciu nie widzialem. Przez ponad godzine lalo tysiacami litrow na sekunde. W kilka minut studzienki nie wiedzialy do czego sluza, nie nadazaly. Po 15 minutach dworzec kolejowy byl kilka centymetrow pod woda. Natomiast po calej burzy cale miasto prawie pol metra pod woda. Auta jezdzily, a praktycznie plywaly. Ludzie woda po uda probowali sie przemieszczac. Khao San Road podobnie, coprawda mniej wody, ale nadal po kostki brodzi sie w wodzie.