"Podróżowanie to przygoda, która umożliwia poznanie innych ludzi, a także samego siebie. Pozwala zrozumieć różnorodność świata, co w dzisiejszych czasach konfliktów ma znaczenie jak nigdy przedtem. Bezpośredni kontakt z nieznanym i z ryzykiem wzbogaca i zmienia osobowość.
Kto raz uległ czarowi podróży, nie oprze się wyzwaniu i pragnienie powrotu nigdy go nie opuści, bez względu na to, na jakie wyrzeczenia będzie musiał się narazić. Bo eksploracja oznacza często walkę z trudami i własnym strachem. Ale ile jest potem radości, kiedy po zakończeniu wyprawy korzysta się z klimatyzacji, wygodnego łóżka i prysznica bez ograniczeń"
Jacek Pałkiewicz, "Sztuka podróżowania"
"Dzięki tanim liniom lotniczym świat stanął otworem przed ludźmi, którzy lubią się włóczyć choćby w wakacje wyjeżdżając bez konkretnych planów - poddają się drodze, przypadkowym znajomościom. Jeżdżą stopem, pomieszkują w hostelach lub w domach ludzi, którzy swoją gościnę oferują w Internecie. Takie wyjazdy wzbogacają wewnętrznie, pozwalają spojrzeć na życie z innej perspektywy, nawiązać ciekawe znajomości. Przybyszom łatwiej dziś zasymilować się w nowym środowisku niż jeszcze kilkanaście lat temu. Nietrudno znaleźć znajomych w tym samym wieku i w podobnej sytuacji, choć z innego kraju.
Niezależnie od tego, czemu służy i jak długo trwa koczownicze życie, sprowadza się do ciągłej nauki i w dużej mierze jest przygodą. Częste podróże uczą zaradności, funkcjonowania w odmiennych warunkach. Dają pakiet wiedzy i doświadczeń niedostępnych na miejscu. Brak rodziny i wsparcia bliskich pomaga się usamodzielnić i uniezależnić, natomiast pozostanie w miejscu urodzenia kończy się zwykle powielaniem - często nieciekawego - schematu życia bliskich."
Focus, sierpień 2009
Jak wiadomo, gdy zbliżają się wakacje każdy planuje co będzie robił podczas tego błogiego czasu. Jedni pracują, inni nic nie robią, jeszcze inni wyjeżdżają na wyjazdy zorganizowane. Ale jest też grupa ludzi, która podróżuje bez tych wszystkich komercyjnych badziewi, które tylko zdzierają z nas nasze ciężko zarobione bądź zaoszczędzone pieniądze. Są też ludzie, którzy potrafią podróżować tam gdzie chcą, nie wydając dużo pieniędzy:D
Przed sesją (akurat się zbliża wielkimi krokami:/ za tydzień już kolokwia i egzaminy, o zgrozoo;/) były setki planów gdzie jechać. Jedne bardziej egzotyczne, drugie mniej. Była opcja wyjazdu do pracy do Irlandii lub "Grejt Brytejn":D. Była opcja początkowa aby pojechać do Chin (ekipa ludzi z UJ jedzie, ale niestety nie zabieram się z nimi;/). No i była opcja aby jechać do Iranu. I ta była najbardziej prawdopodobna. Wszyscy, którzy to usłyszeli rzucali komentarze typu: "tam jest niebezpiecznie", "po co?? tam są terroryści", "porwą was!!", "przecież oni bombę atomową robią".:DD Wszystkie te komentarze mnie zawsze bawiły. Ludzie jednak bardzo łatwo ulegają stereotypom na dany temat, i temu co podają w mass mediach. I rzeczywiście, media podają, że Iran to kraj niebezpieczny, ciągle się słyszy o nowych projektach atomowych, o złym traktowaniu kobiet, o religijnej dyktaturze i rządach ajatollahów, o surowych karach, o indoktrynacji społeczeństwa, o niszczeniu opozycji. Wszystko prawda, ale nie taki diabeł straszny jak go malują. Iran to także kraj dynamicznie rozwijający się turystycznie, mający wiele do zaoferowanie turyście i podróżnikowi. To także islamska kultura, czyli gościnność, przychylność podróżnym, wszechobecna chęć pomagania. Poza tym to kolebka państwa perskiego i miejsce wielu najstarszych budowli tego świata. Ale skończmy z Iranem. W rezultacie tam nie jadę, ale spokojnie, w najbliższym czasie przewiduje tam trafić. Czemu nie jadę?? Za późno się zdecydowaliśmy, nie zdążylibyśmy wyrobić sobie wizy;/
Zatem padła opcja "TURCJA":D Ten sam termin, ten sam okres, czyli około miesiąca. Wszak Turcja to też przepiękny kraj, w którym można tyle zobaczyć i poznać wielu wspaniałych ludzi, można poznać nową kulturę. Podróżując we dwójkę, miejscowymi środkami transportu, dojedziemy do wielu miejsc w których nie ma turystów, możemy zobaczyć tych ludzi w sytuacjach w jakich żyją na co dzień. I to jest właśnie w tym najpiękniejsze, to jest to czego z żadnym biurem podróży się nie zazna.
Z Radkiem długo się nie zastanawialiśmy, szybko podjęliśmy decyzję, że jedziemy:) Bilety lotnicze z Katowic do bułgarskiego Burgasu kupione:D
Startujemy 28.07.2009r.:DDDD
Blog z tej podróży jest autorstwa mojego i Radka:) Niektóre teksty bardziej filozoficzne i dające do myślenia są autorstwa Radka. Natomiast opis wydarzeń, podróży jest mój, ale oparty na pamiętniku, który prowadził Radek, z moją "malutką" pomocą:)